Msza Święta

O.Pio to święty, który wyjątkowo zasługuje na to miano. Jego portret zajmuje zaszczytne miejsce w niejednej świątyni. Niestety, zarówno nastrój jak i sposób, w jaki sprawowana jest w nich eucharystia znacznie odbiega tego jak sprawował ją ten święty kapucyn. (...)Rzeczywiście było to widoczne, że podczas Mszy św. Ojciec Pio przeżywał na nowo mękę Jezusa, ofiarę miłości i cierpienia.

Msza Święta sprawowana w tradycyjnym (klasycznym) rycie rzymskim

O. Pio nie miał nic wspólnego z „posoborowym” duchem „odnowy” w Kościele. Do końca swoich dni odprawiał Mszę Trydencką (tzw. Mszę „przedsoborową”), o co prosił władze Kościelne. W głębokiej duchowości świętego Ojca Pio (1887-1968) nie było krzty popularnego dzisiaj charyzmatyzmu na modłę Odnowy w Duchu Świętym, Taize czy też innych wspólnot zapożyczonych z protestantyzmu lub judaizmu.

Maria Simma

Austriacka mistyczka Maria Simma otrzymała przywilej kontaktu z duszami czyśćcowymi. Odwiedzające ją dusze prosiły o modlitwę, dobrowolne cierpienie lub inne zadośćuczynienie za popełnione grzechy. Kobieta miała dar poznania ciężaru grzechów oraz wartości i znaczenia pokuty. Niejednokrotnie bez pomocy Matki Bożej dusze nie byłyby w stanie znieść cierpienia na jakie skazały się podczas ziemskiego życia...

Cierpienia czyśćcowe

W swoim dzienniczku Maria Simma opisuje m.in. jak wielkie znaczenie dla dusz czyśćcowych ma nasze uczestnictwo w Mszy Świętej. Może również uchronić nas po śmierci przed wieloletnim cierpieniem. Maria Simma radzi nam w jaki sposób można jeszcze ulżyć duszom cierpiącym w czyśćcu oraz odpowiada na nurtujące pytania dotyczące pokuty za ziemskie przewinienia...

o.Pio podczas Podniesienia

W górze był Ukrzyżowany Jezus (...). Po prawej stronie klatki piersiowej miał ranę, z której tryskała krew w kierunku lewej strony, a na prawo coś, co wyglądało jak woda, ale było bardzo błyszczące, jak strumienie światła wychodzące w kierunku wierzących (...). Byłam zdumiona ilością Krwi, która spływała do kielicha. Myślałam, że się przeleje i zabarwi cały ołtarz, ale ani jedna kropla się nie rozlała. W tym momencie Maryja powiedziała...

o. Pio

Ojciec Pio przywoływał przed swoje oblicze zatwardziałych grzeszników. Przyciągani przez tajemniczą siłę przemierzali setki kilometrów, aby uzyskać od niego rozgrzeszenie. Wyrzucani sprzed kratek konfesjonału, wracali ponownie z mocnym postanowieniem poprawy. A kto miał kontakt z o.Pio, na zawsze zostawał jego wiernym czcicielem i pobożnym katolikiem. Skąd taka siła skromnego i pokornego kapucyna?